Wiosną roślinność budzi się do życia – ochoczo rozwija kolejne listki i zawiązuje pączki kwiatów. To okres bardzo intensywnego wzrostu po zimowym uśpieniu. Sezonowość ta dotyczy również kwiatów i roślin doniczkowych, ozdabiających wnętrza domu i biura. Jednak ilość ziemi w doniczkach jest stosunkowo niewielka, a stworzony tam mikrosystem jest odizolowany od zewnętrznych impulsów, które mogłyby zasilić je w nowe składniki odżywcze. Kiedy zaczyna się intensywny wzrost, ilość zasobów mineralnych szybko się wyczerpuje. Warto wiedzieć, jak zadbać o nie teraz, żeby cieszyły oczy przez cały kolejny rok.
Kiedy nawozić rośliny domowe?
Okres nawożenia roślin doniczkowych jest zgodny z kalendarzem ich intensywnego wzrostu w naszym klimacie, czyli trwa w okresie od marca/kwietnia aż do września. Jest to związane z ilością światła słonecznego, które pobudza systemy wzrostu. Nawożenie należy zacząć w miarę szybko, kiedy tylko zaczynają się pierwsze cieplejsze, wiosenne dni i rośliny obudzą się ze snu zimowego. Po zimie ziemia w doniczkach jest bardzo wyjałowiona i trzeba pomóc roślinom odzyskać potrzebne źródło składników mineralnych potrzebnych do dalszego rozwoju.
Rośliny kwitnące nawozi się tuż przed albo po ich kwitnieniu.
Wiosną dokonuje się również przesadzania kwiatów do nowych doniczek oraz rozsadzania zbyt dużych systemów. Wówczas dobrze jest wstrzymać się z nawożeniem do czasu przesadzenia kwiatów, zachowując okres aklimatyzacji rośliny w nowym środowisku oraz regeneracji naruszonych korzeni. Trwa to zwykle około trzy tygodnie.
Rodzaje nawozów do roślin doniczkowych
Rośliny doniczkowe potrzebują nawozów organicznych i organiczno-mineralnych. Są one bogate w trzy podstawowe składniki potrzebne roślinom do życia – azot, fosfor i potas. Ten pierwszy wpływa na wzrost pędów i liści oraz intensywne wybarwienie. System korzeniowy potrzebuje odpowiednich zasobów potasu, który wspomaga ich wzrost i regenerację. Potas wspomaga liście i kwiaty lub owoce oraz zwiększa ich odporność na szkodniki i choroby.
Zasadniczo nawozy można podzielić na szybko- i wolnodziałające. Wiele z nich można zastosować do wszystkich roślin doniczkowych, jednak warto wybierać nawozy dedykowane np. do konkretnych typów roślin. Rośliny kwitnące lub okazy o ozdobnych liściach, tak samo jak kaktusy, palmy paprocie, draceny czy storczyki potrzebują nieco innych zestawów składników – zatem wybór stosownej odżywki na pewno da lepsze efekty.
Pierwsza grupa to wszystkie płynne preparaty, oferowane najczęściej w postaci koncentratów. Ich zaletą jest możliwość regulowania dawki w zależności od potrzeb. Najintensywniej stosuje się go w ciepłych miesiącach, kiedy wzrost jest szczególnie szybki, pod koniec dawkę należy zmniejszać.
Druga grupa, to nawozy uwalniające stopniowo składniki odżywcze po zaaplikowaniu do gleby. Są produkowane w postaci pałeczek i tabletek, wsadzanych bezpośrednio do doniczki z ziemią. Oddzielną grupę stanowią nawozy dolistne, które charakteryzują się wyjątkowo szybkim i intensywnym działaniem, jednak nie zawsze można je zastosować.
Jak wybierać nawozy do roślin doniczkowych?
Nawozy organiczne to wszelkiego typu komposty, gnojówki czy nawozy zielone, których z przyczyn oczywistych nie stosuje się w domach. Pośród nawozów organicznych najpopularniejszy jest wysuszony i zgranulowany obornik, który można rozpuścić w wodzie tworząc zawiesinę do podlewania rośliny lub bezpośrednio posypując nim powierzchnię ziemi w doniczce.
Poza naturalnymi nawozami, z których kilka znajduje się też w domach – np. fusy z kawy, schłodzona woda po ziemniakach czy wywar z łusek po cebuli – do dyspozycji są preparaty specjalistyczne – nawozy mineralne. Najlepiej zaopatrywać się w nie w sklepach ogrodniczych oraz w miejscach, gdzie mamy pewność składu i pochodzenia mieszanek.
Ważne jest również przestrzeganie zaleceń opisanych na opakowaniach, aby nie dopuścić do nadmiernego przesolenia ziemi lub przedawkowania azotu. Rośliny nadmiernie nawożone zaczynają wysychać i obumierać – co często bywa mylące dla opiekunów, którzy nieświadomie jeszcze zwiększają ilość nawozu. Ostatecznie kończy się to śmiercią rośliny.
Inspiracja: Growtent.pl